American Dream


Galeria Fotografii Ratusz prezentuje obecnie wystawę pt. American Dream autorstwa Agnieszki Rayss - współzałożycielki kolektywu Sputnik, laureatki i finalistki wielu znaczących konkursów fotograficznych oraz uczestniczki wystaw fotograficznych w kraju i zagranicą.


American Dream, czyli to co najpiękniejsze, najlepsze, najbardziej pożądane - prestiż, splendor, sława, pieniądze. Pojęcie to być może najmłodszym widzom mówi zupełni co innego niż nam - pokoleniu lat 70 i 80, a być może nie mówi im nic. Projekt Agnieszki Rayss mówi natomiast wszystko.



Autorka przez kilka lat fotografowała nowe - wówczas - zjawiska, które pojawiły się w (nie tylko naszej) kulturze. Po tzw. przełomie i otwarciu, na wschodniej scenie zagościły różne bigbrothery i mniej lub bardziej podobne do nich reality show. Podczas sportowych wydarzeń zaczęły występować cheerleaderki, lokalne i ogólnopolskie konkursy piękności kwitły, a niejedna dziewczyna rozpoczynała karierę modelki.  


Projekt Agnieszki Rayss przedstawia właśnie ten tytułowy amerykański sen. Marzenia i dążenia do sławy, które mogły spełnić się przez castingi, pokazy, wybiegi. To właśnie dokumentowała autorka w krajach środkowo-wschodniej Europy pokazując nam te zjawiska trochę od kuchni. 
Z jednej strony, pozornie łatwo dostępny sukces - niemal na wyciągnięcie ręki. Jednakże sukces iluzoryczny bo nieprawdziwy. Świadomy widz rozumie, że te chwilowe gwiazdy są tylko produktem i narzędziem w ręku firm i koncernów służącym do zarabiania pieniędzy. Z drugiej strony każdy o czymś marzy i zdecydowana większość ma swój American Dream. Nie jest to więc projekt tylko o dziewczynach sprzed 10, 15 czy 20 lat. To projekt o każdym z nas. Nie jest to projekt o zjawisku, którego już nie ma. Jest to projekt, który na swojej aktualności prędko nie straci. 


Każdy podąża inną drogą, płaci inną cenę, poświęca co innego. Nie każdy osiągnie swój cel, a na końcu drogi nie zawsze będzie to co zdawało się tam czekać. Ale absolutnie każdy, aby spełnić swój amerykański sen musi stanąć na swoim castingu i przejść się na swoim wybiegu.


Jak pisze Agnieszka Rayss: " Oczekuję sukcesu, jestem rozczarowana przy przegranej. Biorę udział w niezliczonej ilości konkursów – czasem zastanawiam się, po co? Czy nagroda sprawi, że moja praca jest lepsza? Czy nagrodzona dziewczyna rzeczywiście jest najpiękniejsza? Obie przyznajemy, że ułatwi to nam życie, przyniesie lepsze zlecenia, znajomości z ważnymi osobami. To są różne osoby – ale mechanizm ten sam." ...wszystko.







tekst i zdjęcia: Wojciech Kapuściński

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty