Piękny beton...

Czasami aż trudno uwierzyć, że pewne rzeczy dzieją się naprawdę. Ostatnio właśnie tak się czułem…
…siedziałem pod parasolkami z Rafałem Milachem, dzwoniłem do niego, jadłem z nim obiad… Rafał podpisał mi książki,  skonsultował moje zdjęcia… dalej nie wierzę!

Rafał, mówię to bez kokieterii, jest dla mnie żyjącą legendą polskiej fotografii! Absolutnie! Nie przez przypadek mam w domu jego 5 (dzięki za ostatnią!) książek! To tytan pracy. Bardzo inteligentny człowiek, a jego świadomość fotograficzna jest dla mnie nieprawdopodobna.  

W sumie to chyba bez różnicy jaki projekt Milacha zawisłby w Ratuszu. Wszystkie są fantastyczne i na światowym poziomie. Black Sea of Concrete jest jednak jednym z moich ulubionych. Znowu okazałem się szczęściarzem!

Rafał Milach okazał się równie piękny i twardy jak jego tytułowy beton. Tak samo mentalnie niezniszczalny. Fizycznie niestety nie wytrzymał, ale uszkodzony do Zamościa już przyjechał – także to nie nasza wina. Mam nadzieję, że Rafał przyjedzie do Zamościa zdrów i cały już niedługo i że to nie jest nasze ostatnie spotkanie!


 

 


Komentarze

Popularne posty