pycha!

Pracuję z młodzieżą. Spędzam z młodzieżą sporo czasu. W moim sąsiedztwie jest także bardzo wielu młodych ludzi... Ogólne wrażenie nie jest niestety najlepsze. Jak pomyślę, że moja emerytura zależy od tych młodych ludzi zaczynam się bać, że mogę jej dożyć!
Na szczęście bywają wyjątki!
Umówiłem się z moimi dzieciakami z koła na "warsztaty z portretu" ;) Taki pomysł na trochę inne zajęcia. Nie mogę ich przecież tylko zanudzać! Zwłaszcza, że dotyczy to wspomnianych wyjątków ;)
Na 100% potwierdziła swój udział tylko Patrycja - jako fotograf - i jak się później okazało - wizażystka ;) oraz (już absolwentka) Ola - jako modelka. Ale nie o ilość chodziło, a o jakość.
Wnioski?
Po pierwsze: spędziliśmy przesympatycznie (przynajmniej moim zdaniem ;) ) kilka godzin.
Po drugie: każdy z nas się czegoś nauczył.
Po trzecie: mamy (znowu, moim zdaniem) fajne zdjęcia!

Niesamowite jest to, że są młodzi ludzie, którzy potrafią w wolną sobotę wstać wcześnie rano i przyjechać do szkoły, żeby robić to co lubią! Szkoda, że tak niewiele jest tej młodzieży, ale jeżeli uda mi się dożyć mojej emerytury to może wówczas z głodu nie padnę ;) W każdym bądź razie - jest nadzieja!

Poniżej zdjęcia mojego autorstwa. Na prace Patrycji jeszcze czekam - widziałem kilka - będzie dobrze! :)

Ola... dziękuję!